Apokalipsa normalizacyjna nastąpiła dnia 3 kwietnia 1993 r. Wydana tego dnia Ustawa o normalizacji [1] w art. 19 ust. 1 ogłosiła, że "Stosowanie Polskich Norm jest dobrowolne". Wprawdzie w tym samym ustępie oraz w następnych dopuszczono, że Minister oraz ustawy mogą wprowadzić obowiązek stosowania Polskiej Normy. Jednak powyższe zdanie było cytowane, przez każdego, kto chciał wymigać się od stosowania Polskich Norm, bo przecież są dobrowolne.
Można nie stosować norm, ale jest to jak wyważanie otwartych drzwi. W normach, za niewielkie pieniądze jest dostępna wiedza tysięcy inżynierów z całego świata. Ta wiedza ciągle się zmienia, uaktualnia. Każdego roku wydawanych jest pewnie tysiące norm. PKN wprowadził niedawno oprócz roku, również miesiąc wydania.
Działanie bez norm, to działanie po omacku. Niestosowanie uznanych na świecie lub w Europie norm może kosztować wiele. Czasami są to pieniądze, czasami zdrowie, czy ludzkie życie.
Każdy chciałby mieć tę świadomość, że inżynier, który projektował Twój dom, czy samochód stosował najbardziej aktualne i uznane zasady techniczne, które są zawarte właśnie w normach.
[2] Ustawa z dnia 12 września 2002 r. o normalizacji. Dz.U. 2002 nr 169 poz. 1386
Zapis miał tylko jedno na celu wymuszenie płacenia za normy. Jest to jedyna wymówka komitetu normalizacyjnego. W świetle prawa bowiem dostęp do obowiązującego prawa jest ogólny i darmowy ;). Ale to już inna historia
OdpowiedzUsuńNormy nie są obowiązujące i nie są obowiązującym prawem, choć przywoływane są w rozporządzeniach. Zapisałem jako temat na nowego posta:)
Usuń